Podróż do Laosu może wydawać się nie lada wyzwaniem – w końcu kraj ten nie jest tak rozwinięty turystycznie, a przez to łatwy do podróżowania jak Tajlandia. Mimo to oferuje jednak wiele pięknych miejsc oraz wrażeń, nieco odmiennych od tych, do których już jesteśmy przyzwyczajeni.
Pierwszym wyzwaniem, które stoi przed nami przed planowaną podróżą do Laosu jest samo przekroczenie granicy. Jako, że lotnisko we Wientian nie obsługuje wielu długodystansowych lotów z Europy, często turyści decydują się na przekraczanie granicy drogą lądową.
Jedno z popularnych przejść granicznych znajduje się w prowincji Chiang Rai graniczącej z laotańskim Bokeo.
Jak dostać się do Chiang Rai?
Dostanie się do Chiang Rai nie jest żadnym wyzwaniem. Z Bangkoku można to zrobić wykorzystując:
Lot krajowy z Bangkoku do Chiang Rai
Cena lotu uzależniona jest od terminu i zazwyczaj wynosi 100 -200 złotych (bliżej terminu ceny mogą być jednak większe). Lotnisko w Chiang Rai zlokalizowane jest bardzo blisko miasta, w związku z czym przetransportowanie się do centrum nie powinno stanowić problemu.
Pociąg nocny do Chiang Mai i autobus do Chaing Rai
Jeśli mamy więcej czasu i przy okazji chcemy poznać trochę północ Tajlandii warto wybrać się w nieco dłuższą podróż:
- nocnym pociągiem do Chiang Mai – kuszetka w drugiej klasie kosztuje około 80-90 złotych. Pociąg nocny jeździ 3 razy dziennie, ale dobrze zaopatrzyć się w bilet przynajmniej tydzień wcześniej, bo bilety szybko się wyprzedają.
- autobusem z Chiang Mai do Chiang Rai – pomiędzy tymi miejscowościami kursuje GreenBus. Mimo, że przejazdy są realizowane stosunkowo często (mniej więcej co godzinę), warto zarezerwować bilet online (12go.asia lub bezpośrednio na stronie przewoźnika) lub kupić go wcześniej na stacji autobusowej, bo miejsca szybko się rozchodzą. Cena biletu waha się od 250 do 350 batów. Autobus startuje z terminalu 3 zlokalizowanego około 4 km od centrum miasta i kursuje do terminala 1 w samym centrum Chiang Rai. Przejazd trwa około 4 godziny i realizowany jest bardzo komfortowym autobusem.
Jak dostać się na granicę?
Z terminala 1 w Chiang Rai (centrum miasta) kursują autobusy dowożące bezpośrednio na granicę – jadą one w kierunku Chiang Krong.
Jest ich kilka, a każdy z autobusów kursuje co około godzinę od około 7 rano do wieczora (dobrze jest jednak przekroczyć granicę przed godziną 16). Sam przejazd trwa natomiast około 2 godziny i kosztuje 140 batów.
Jak wygląda przeprawa przez granicę?
W pierwszym okienku wypuszczają nas z Tajlandii – wystarczy do tego jedynie paszport, który pokazujemy urzędnikowi.
Po przejściu przez bramkę musimy kupić bilet na autobus, który przewiezie nas przez most znajdujący się na granicy.
Przejście piesze jest nielegalne, a koszt przejazdu wynosi 30 batów (teoretycznie na budce pisze 25 batów, ale pani policzyła 30 mówiąc, że jest to dopłata za przewóz bagażu).
My ruszyliśmy po kilkunastu minutach, gdy autobus się zapełnił. Po chwili dotarliśmy do granicy Laosu. Znajduje się tam kantor – można w nim wymienić baty lub dolary na lokalną walutę – kurs wymiany z batów na kipy laotańskie nawet nie jest najgorszy.
Sugeruję jednak nie wymieniać wszystkich posiadanych batów, bo w wielu miejscach przyjmują większe płatności w tajskiej walucie lub w dolarach.
Wynika to z faktu, że aktualnie około 6500 kip to 10 batów, w związku z czym opłacając nocleg lub drogą atrakcję w kipach musielibyśmy zapłacić dość grubym plikiem banknotów.
Następnie możemy podejść do okienka, przy którym znajdują się dwa formularze do wypełnienia. Gdy już je uzupełnimy, podajemy je w okienku wraz z paszportem i zdjęciem (my mieliśmy zdjęcia paszportowe w zupełnie innych rozmiarach niż wymagane 2 na 4,5 cm, ale nikt się nie czepiał). Jeśli nie mamy zdjęcia zapłacimy około 1-2 dolary za zrobienie go na miejscu.
W tym okienku pani poprosi nas jeszcze o 40 batów lub o 1 dolara (szczerze mówiąc nie wiem za co ta opłata). Następnie poczekamy chwilę, by odebrać paszport i dokumenty w kolejnym okienku.
Po tym będziemy pokazywać się jeszcze w dwóch okienkach – w pierwszym sprawdzą nam paszporty, natomiast w drugim będziemy musieli uiścić opłatę wizową w wysokości 40 dolarów (w przypadku e-wizy nie płaci się już nic).
Najlepiej mieć ze sobą w tym miejscu właśnie dolary – płatność batami jest możliwa, lecz realizują ją według mało korzystnego kursu.
I takim sposobem znajdziemy się w Laosie. Samo przejście przez granicę zajmuje około godziny.
Jak dostać się z przejścia granicznego do Huay Xai?
Huay Xai jest miasteczkiem oddalonym o kilka kilometrów od przejścia granicznego. Transport tam nie powinien stanowić problemu. Z przejścia do miasteczka kursują busy oraz tuk tuki, które rozwożą pasażerów po zebraniu większej grupy osób – dlatego też przechodząc przez granicę warto trzymać się z ludźmi, z którymi przyjechaliśmy autobusem (w przeciwnym razie możemy być zmuszeni czekać na inne osoby, które zapełnią pojazd).
Koszt transportu z przejścia granicznego do Huay Xai jest stały i wynosi 100 batów.
Nocleg w Huay Xai
Huay Xai jest przygranicznym miasteczkiem transferowym, w którym turyści zatrzymują się najczęściej na jedną noc przed dalszą podróżą w głąb kraju. Zatrzymując się w Huay Xai można wcześniej zarezerwować nocleg przez booking lub agodę, bądź szukać będąc już na miejscu. W Huay Xai znajduje się kilka budżetowych guesthousów, w których możemy znaleźć schronienie.
W mieście w łatwy sposób zdobędziemy również:
Kartę SIM
Kilka miejsc sprzedaje karty Lao Telecom lub Unitel narzucając przy tym niewielką prowizję.
W mieście znajduje się też oficjalna placówka Unitel, w której zdobędziemy kartę po cenie rynkowej z tym, że jest ona oddalona kilka kilometrów od centrum.
My kupiliśmy kartę Lao Telecom 35 GB na 30 dni za około 300 batów, ale warto zaznaczyć, że w samym Huay Xai łapie jeszcze tajski zasięg.
Bilety na slowboat lub autobus
W wielu miejscach noclegowych od razu można zaopatrzyć się w bilety na dalszą podróż. Bilety na slowboat można kupić również bezpośrednio w porcie i wtedy uniknie się prowizji (lecz w takiej sytuacji musimy też do portu dotrzeć samodzielnie, zaś pośrednicy z reguły zapewniają transport – warto sprawdzić, która opcja będzie bardziej opłacalna). Nie powinno być problemu, żeby kupić bilet na łódź w ten sam dzień, co łódź odpływa.
Oficjalny koszt dwudniowej przeprawy slowboatem wynosi 400 tysięcy kipów (około 90 złotych według aktualnego kursu) i przy zakupie musimy mieć ze sobą paszport.
Więcej o tym, jak wygląda podróż slowboatem tutaj -> slowboat-z-ban-houayxay-do-luang-prabang-czy-warto
Samo miasteczko nie gwarantuje jednak zbyt wielu atrakcji. Możemy w nim odwiedzić kilka świątyń i przespacerować się po głównej ulicy. Bez problemu znajdziemy również punkty gastronomiczne.
Wskazówki
- Choć istnieje możliwość wyrobienia e-wizy do Laosu wcześniej (czas oczekiwania to około 3 dni robocze), bardziej opłacalna jest visa on arrived – jej koszt to 40 dolarów podczas, gdy e-wiza kosztuje 50 dolarów.
- Istnieje możliwość opłacenia visa on arrived tajskimi batami, jednak kurs jest bardzo niekorzystny. Zawsze można wymienić walutę w kantorze na granicy, lecz najlepiej przygotować sobie dolary wcześniej (wymienić w większym mieście).
- Nie wymieniaj całej gotówki na kipy – tajskie baty lub dolary mogą przydać się, szczególnie przy większych transakcjach i we większych miastach. Kipami warto płacić za posiłki, zakupy, czy bilety.